niedziela, 10 stycznia 2016

Muzycznie i romantycznie

Chodzi za mną ostatnio taka tadżycka piosenka, którą bardzo zabawnie przerobił irański zespół "Kiosk". Piosenka ma tytuł "O, przyjdź moja ukochana" i generalnie składa się z bardzo prostego tekstu - facet (deklarujący, że jest z Badachszanu) wzywa swoją ukochaną (śpiewa jej "bijo", czyli "przyjdź"), poetycka określając ją jako "spokój mojej duszy" czy "mój świecący księżyc". Po tadżycku zaśpiewał ją - bez mała trzydzieści lat temu - nieżyjący już Muborakszo Mirzojew. Ten pochodzący z Pamiru muzyk był pionierem muzycznych zmian w Tadżykistanie i twórcą ponadetnicznej muzyki, w pewnym sensie jednoczącejTadżyków ponad podziałami, choć za życia nie wyszła jego żadna oficjalna płyta. Jednym z jego największych hitów, powielanych potem na weselach, była właśnie piosenka "Aj jorum bijo":


A w 2008 roku cover hitu nagrała świetna irańska grupa "Kiosk", która pochodzi z Teheranu, ale wobec problemów z cenzurą i nagrywaniem jej muzycy wyemigrowali do Ameryki Północnej. W teledysku wykorzystano fragmenty filmu "Kolor granatów" (1969) w reżyserii radziecko-ormiańskiego twórcy, Siergieja Paradżanowa. Mnie się bardzo podoba różnica w akcentach Tadżyków i Irańczyków. Pod spodem link do "kioskowego" wykonania, ale najpierw tekst w spolszczonej transkrypcji - jakby ktoś chciał sobie pośpiewać:

Aj jorum bijo
Dildorum bijo 

Dil majli tu dorad  
Sazoworum bijo

Az Badachszonume 
Oromi dżonume 
Ba peszi man 
Bijo, bijo 

Dilbari dżonume 
Mohi tobonume 
Ba peszi man 
Bijo, bijo