|
Jeden z dawnych kirgiskich bohaterów |
Kilka miesięcy temu nadarzyła mi się okazja, żeby zobaczyć, jak żyją ludzie
po drugiej stronie granicy - w Kirgistanie, czyli kraju jurt. Nawet jeśli spora
część Kirgizów dziś już w jurtach nie mieszka, to jurta jest widocznym wszędzie
symbolem i powodem do dumy, a w okolicach Biszkeku można zwiedzić nawet ponoć
największą jurtę w Azji Centralnej. Do architektury jurty nawiązuje nawet
czerwona kirgiska flaga, na której widnieje złoty
tündük – mająca
odprowadzać dym dziura w dachu jurty – w otoczeniu czterdziestu płomieni.
Symbolizują one zjednoczone przez mitologicznego herosa Manasa kirgiskich
plemion i pokonanie Chińczyków i Kałmuków. Moim zdaniem to strasznie fajne mieć
na państwowych symbolach takie mitologiczne historie!
Kirgistan ma obecnie ponad 5,5 mln mieszkańców, z czego większość stanowią
Kirgizi - szacunkowo jakieś 70% społeczeństwa. Kirgizi mają swój język należący
do języków turkijskich, co oznacza, że blisko im pod tym względem do większości
pozostałych narodów Azji Centralnej - takich Uzbeków czy Turkmenów - a całkiem
daleko do Tadżyków.
Tadżyków Kirgizi nie lubią i przy każdej okazji chętnie okazują swoją nad
nimi wyższość. Moja radość, że rozumiem niektóre kirgiskie słowa - wyraźnie
pożyczki persko-arabskie - została opatrzona komentarzem, że te wszystkie słowa
znam z tadżyckiego, bo Tadżycy przejęli je... od Kirgizów.
Oczywiście jak Kirgizi nie lubią Tadżyków, tak i
Tadżycy nie przepadają za Kirgizami - podczas wizyt w Tadżykistanie nasłuchałam
się o przestępcach, napadach, złodziejstwie, mafii i skorumpowanej policji i ogólnej
samowolce...
|
Centrum handlowe w Biszkeku |
Słowem-kluczem jest u Kirgizów (też dobrze mi znane, ale już się nawet nie przyznaję) madanijat - kultura. Taki wytrych, jeśli Kirgiz chce cokolwiek mądrego powiedzieć o swoim kraju. A właściwie wytrychy są dwa - kultura i demokracja. Nie będę teraz rozważać, na ile Kirgistan jest krajem demokratycznym, bo sami chyba od demokracji coraz bardziej dryfujemy gdzieś w przestworza jedynej słusznej władzy, ale warto wspomnieć, że faktycznie akurat właśnie tu po rozpadzie ZSRR władza zmieniła się już kilkakrotnie, a Kirgizi z dumą podkreślają, że dwukrotnie wszczęli rewolucję. Jak na Azję Centralną zasiedziałych dyktatorów to faktycznie nietypowe. I, co więcej, o tych zmianach władzy się mówi, stoją pomniki, można odwiedzić groby poległych. Jak porównać to na przykład z zupełnie nieobecnym tematem wojny domowej w Tadżykistanie, to w Kirgistanie mamy do czynienia z inną rzeczywistością polityczną. Ale, jak przestrzega znajomy Amerykanin, osiadły w Biszkeku od lat, oczywiście i tu nie należy się za bardzo wychylać z politycznymi komentarzami czy działaniami. Azja Centralna to jednak zawsze Azja Centralna.
|
Pałac prezydencki w Biszkeku |
A sam Biszkek? Ogromny szok, bo wydawało mi się, że to będzie takie drugie Duszanbe. Ale - w przeciwieństwie do tadżyckiej stolicy - miasteczko Piszpek założono tu trochę wcześniej. W 1926 roku ówczesne Frunze - nazwane tak na cześć lokalnego rewolucjonisty - zostało stolicą radzieckiej Kirgizji, a w 1991 roku przemianowano je na Biszkek i uczyniono stolicą młodej, niepodległej republiki. Dziś Biszkek ma prawie milion mieszkańców, skomplikowany system komunikacji trolejbusowo-marszrutkowej, poradzieckie blokowiska i socjalistyczny budynek Poczty Głównej (sprawdzone - widokówki do Polski dochodzą, chociaż zajmuje im to kilka dobrych tygodni), filharmonię (sprawdzone - wszystkie krzesła zajęte), pałac prezydencki, kilka uniwersytetów (w tym jeden sponsorowany przez bratni naród turecki), Muzeum Narodowe (choć akurat zamknięte na czas remontu), knajpki w stylu zachodnim i liczne pomniki, spośród których najbardziej rzuca się w oczy Manas, mitologiczny heros, któremu miejsca ustąpił Lenin - nie zburzony, ale przeniesiony na tyły muzealnego gmachu.
|
Wieczorny widok na Biszkek |
|
Muzeum Narodowe w Biszkeku |
|
Są i jurty :) |
|
Cmentarz ofiar rewolucji |
|
Meczet ufundowany przez Turków |
|
Największa jurta świata :) |
|
Wnętrze jurty dla turystów |
|
Heros Manas przed budynkiem filharmonii |