Blog o kulturze i współczesnym społeczeństwie Tadżykistanu, oczywiście ze zdjęciami.
niedziela, 15 grudnia 2013
Haftowanie pomocne w wychodzeniu za mąż
Suzani z Muzeum Etnograficznego w Duszanbe
Pod tym linkiem można przejrzeć zdjęcia z targów sztuki i
rzemiosła, które w ten weekend odbywają się w Duszanbe. Ponad osiemdziesiąt osób wystawia
swoje lalki, ubrania i inne przedmioty. wart zwrócić uwagę na suzani - jeden z
najfajniejszych prezentów, jakie można sobie sprawić w Tadżykistanie i
pozostałych krajach Azji Centralnej. Suzani to hafty na bawełnie
lub jedwabiu, nazwane tak od perskiego słowa "suzan", czyli igła.
Różnią się kolorami, motywami, szkołami. Czasem to jeden kawałek materiału,
czasem kilka połączonych. Motywy słońca czy księżyca można interpretować w odniesieniu
do lokalnych wierzeń przedmuzułmańskich, oprócz nich na suzani pojawiają się
kwiaty (jak tulipany czy irysy), liście, owoce (zwykle granaty), ptaki. Tradycyjnie
dziewczynki zaczynały się uczyć tej sztuki w wieku kilku lat, bo potem ich umiejętności
były oceniane przy zamążpójściu i wstydem było nie posiadać pięknej serii
haftów w swoim posagu. Dobrze było mieć wyszywany pas dla męża czy czapeczkę
dla przyszłego dziecka, a także wiele innych, pięknych tkanin, które świadczyły
nie tylko o umiejętnościach dziewczyny, ale statusie całej rodziny. Wyszywanie dużych
tkanin trwało miesiącami, kobiety zbierały się razem, podczas pracy śpiewając i
opowiadając rozmaite historie.
Najstarsze zachowane suzani pochodzą z przełomu XVIII i XIX
wieku. Oczywiście znaczne zmiany w rozwoju rzemiosła przyniósł XIX wiek i
Rosjanie – tkaniny zaczęły wychodzić nie spod rąk hafciarek, ale spod maszyn. W
latach 20. XX wieku suzani wzbudziły zainteresowanie etnografów, wtedy powstały
spore kolekcje tkanin. Natomiast po upadku Związku Radzieckiego suzani stało się jednym z elementów lokalnej
tożsamości – czymś wyróżniającym, tradycyjnym, „naszym”, wzbudziło też
zainteresowanie Zachodu. Nastąpił wzrost popularności takich wyrobów, pojawiły
się na powrót tradycyjne warsztaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz